48’ Globe knot inaczej…

Kolejna odsłona jednego z moich ulubionych węzłów.Tym razem zdecydowałem się umieścić go na drewnianej kulce średnicy 22 mm zawieszonej na lince jubilerskiej. Całość tworzy nietypowy
i niepowtarzalny naszyjnik, który z całą pewnością przykuwa uwagę. Geneza naszyjnika jest dość powiedziałbym… odwrotna. Dlaczego? Otóż dlatego, że naszyjnik należałoby tworzyć od wybrania odpowiedniego sposobu zapięcia i linki lub łańcuszka a następnie dobraniu tego, co na tym łańcuszku się znajdować powinno (tak przynajmniej twierdzi pani ze sklepu z akcesoriami jubilerskimi). –”Powinien Pan najpierw wybrać łańcuszek lub linkę a potem odpowiednie koraliki.” –Tak proszę Pani. Tyle, że jest pewna subtelna różnica. Ja nie jestem i nie będę jubilerem. Ja stworzyłem naszyjnik i muszę go powiesić, a ponadto to, na czym go powieszę musi mi się podobać. –A jak on wygląda? Tu pokazałem Pani węzełek. Pani odparła – Mamy takie z drugiej strony, pod gablotami… NIE proszę Pani. TAKICH NIE MACIE Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ  i podstawiłem jej kulkę pod nos… i zapadła taka, całkiem przyjemna dla mnie cisza…

“Cubic zirconia star knot ear-drop” czyli…..

No właśnie… czyli kolczyki z gwiazdek w towarzystwie ładnych cyrkonii obsadzonych w srebrze. Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie wykonywałem podobnej kompozycji. Zrobić kolczyki ze star knot’ów –ok, zrobić kolczyki ze star knot’ów i umieścić w środku koralik lub kawałek szkiełka- ok, ale wykonać węzły na właściwie gotowych kolczykach, tego jeszcze nie robiłem. Samo zaplecenie węzełków nie stanowiło większego problemu, natomiast dobranie dokładnej, odpowiedniej wielkości obydwu kolczyków wymagało trochę zachodu. Na gotowy wyrób składają się srebrne kolczyki z cyrkonią, węzeł “star knot” czyli gwiazdka, zawiązany z czarnej, bawełnianej linki 1,5 mm z rdzeniem pełnym oraz naturalnym oplotem (100% bawełna zazwyczaj nie wywołuje reakcji alergicznych).

Sea Chest Beckets czyli uchwyty do skrzyni

Przemierzając bezkresne korytarza światowej sieci znalazłem kiedyś fotografię przedstawiającą skrzynię wyposażoną w piękne plecione uchwyty. Tak mi się spodobały, że wykonałem sobie podobne. Pozostało jedynie zrobienie do nich skrzynki Rdzeń stanowią 4 żyły 5-cio milimetrowej liny bawełnianej. Oplot główny, pokrywający całość stanowi 137 węzłów koronowych zaplecionych z 10 żył. Uchwyt stanowi plecionka z liny bawełnianej 5 mm, pozbawianej rdzenia oraz linki bawełnianej 1,5 mm czarnej stanowiącej kontur i dodającej uchwytowi kontrastu. Zakończenie rączki stanowią opaski turecki 4x5 wykonane techniką podobną jak rączka.

“The Ring for Sally” czyli pierścionek od marynarza.

Będąc w Rotterdamie w Maritiem Museum, przemierzając wielkie sale muzeum, w jednej z interaktywnych gablot, w oczy rzuciła mi się stara księga z węzłami. Księga była zamknięta w hermetycznej gablocie a nad nią zainstalowany był ekran, z aplikacją, obsługiwaną za pomocą stalowej kulki, zamontowanej w podstawie gabloty. Przeglądając elektroniczne strony natknąłem się na rysunek biżuterii wykonanej z cienkiej linki bawełnianej. W tekście zawarta była informacja, że wszelkie pierścionki wykonane przez marynarzy na morzu, nosiły kiedyś symboliczną nazwę “Pierścionków dla Sally” stąd “Ring for Sally”. Wykonałem zatem taki pierścionek. Składa się z gwiazdki (star knot) wykonanej z 6 żył wykończone węzełkiem koronowym (crown knot). Obręcz na palec wypleciona jest opaską turecką plecioną z 3 z 6 żył pozostałych po gwiazdce.

Węzeł wrogiem liny?!

Ostatnio usłyszałem od pewnego starszego człowieka, że “Liny nienawidzą węzłów!”… Dlaczego?-spytałem. Dziadek spojrzał na mnie spod okularów, jak to dziadkowie mają w zwyczaj i rozpoczął gadkę tekstem, który zazwyczaj dziadkowie wypowiadają w takich sytuacjach, czyli “Oj i widzisz, co ty wiesz o linach…?” Po czym zaraz padło kolejny powiedzonko, zwiastujące rychłe odejście od tematu, czyli “bo w 52 roku, gdy pływałem na…” Tej karygodnej próby podkreślenia swojej kompetencji już nie wytrzymałem, bo mnie dziadek zaintrygował i uciąłem wypowiedź szybkim “Co z tą liną?” –No jak co? – powiada dziadek, -no przecież i m więcej supełków na linie nawiążesz, tym bardziej spada jej odporność na zrywanie. Bo gdzie się liny rwą najczęściej? No, na węzłach przecież. Weź sobie kawałek żyłki wędkarskiej albo nitki – ciągnie dziadek – i zawiąż na niej supełek, węzeł zwykły znaczy i spróbuj ją zerwać. Stawiam dolary, przeciw żołędziom, że się urwie właśnie na supełku… Ok. Ale tyle to ja wiem bez rad dziadka. Zaintrygowało mnie to i zacząłem szukać jakichkolwiek informacji na ten temat. Długo nie szukałem. Rzeczywiście węzły zawiązane na linach (w zależności od typu liny i rodzaju węzła) obniżają jej wytrzymałość od 5 do 50%! A są również węzły, jak na przykład popularny supeł, czyli węzeł zwykły, które obniżają wytrzymałość liny nawet do 80%. Można zatem obliczyć, że lina grubości 6mm, której udźwig wynosi (tu znów w zależności od rodzaju plecionki) załóżmy  200 kg spada do 40kg… Eksperyment z żyłką lub nitką, przeprowadzał prawdopodobnie każdy, lecz nie każdy o tym pamięta. Biorąc pod uwagę fakt, że najbardziej żarłocznym względem dla lin, jest zwykły supeł, należy pamiętać o odpowiednim  dbaniu o liny.

Pokuszę się zatem o zmianę tematu posta na  “SUPEŁ wrogiem liny"! Nadal uważam, że węzły nie stanowią zagrożenia, o ile zostały zawiązane umyślnie

“The Carrick Bend” czyli “po prostu” węzeł prosty…

W moim przekonaniu, jeden z najciekawszych węzłów powszechnie stosowanych. Dlaczego? Zapyta ktoś… Otóż dlatego, że posiada zwarty, symetryczny kształt, końce wychodzą ze wszystkich 4 stron węzła, opiera się na takiej samej zasadzie jak guzy tureckie, czyli “nad/pod”, jest elementem wyjściowym do zawiązania wielu innych węzłów (diamentowego, guza tureckiego 4x3 itp.), węzeł przed zaciśnięciem jest płaski a po obciążeniu końców liny, zamienia się w regularny… sześcian, odporny na przemienne obciążenia oraz wibracje, możliwy do rozwiązania nawet mocno zaciśnięty i długo moczony.

Kiedyś związałem nim dwie liny holownicze, za pomocą których holownik ciągnął 8 jachtów z Warszawy do Piszu. Przez pięć pełnych dni węzeł był na przemian suszony i moczony, jednocześnie pozostając stale pod obciążeniem. Po wszystkim dał się rozwiązać równie łatwo, jak zawiązać. Według mnie ma tylko jedną wadę, mianowicie można nim wiązać  liny podobnej grubości, w przeciwnym razie jego właściwości bywają wątpliwe.

6” Star knot czyli kolczyki z gwiazdek…

Kolczyki niebieskie wykonane z gwiazdek 6-ramiennych wyposażonych w sztyft srebrny. Do kompletu silikonowe stopery. Węzeł zawiązany z linki polipropylenowej średnicy 1mm na nasadzie sztyftu.

Kolczyki czarne wykonane zostały z linki bawełnianej średnicy 1mm.

48” globe knot eardrop czyli kolczyki kolejne

Kolejny z węzłów sferycznych, spotykany stosunkowo rzadko. Jest bardziej skomplikowany niż zwykły guz turecki, lecz w moim przekonaniu o wiele bardziej okazały. Tu w postaci kolczyków zwisających, zawiązany na koraliku średnicy 10mm, dwoma niezależnymi kolorami linek bawełnianych specjalnie dla osób uczulonych na syntetyki poliestrowe i polipropylenowe.

Inna odsłona węzła w postaci 3x48” globe knot zawiązany z poliestrowej linki średnicy 1mm na koraliku średnicy 11mm z zawieszką. Do kompletu (podobnie jak powyżej) dwa silikonowe stopery, zapobiegające wypięciu się kolczyka.

Monkey fist eardrops czyli kolczyki z gałek…

Kolejna odsłona jednego z najbardziej popularnych węzłów dekoracyjnych i prawdopodobnie najbardziej znane węzła sferycznego. Tu w postaci 9” monkey fist (gałka bosmańska) zawiązany na koraliku średnicy 9,3mm, linką średnicy 1mm.

8-string star knot czyli 8-żyłowa gwiazdka…

Siedząc na kanapie jak zwykle miętosiłem w palcach kawałek sznurka. Zawiązałem sobie star knot z ośmiu żył i zakończoną w środku podwójnym węzłem koronowym (crown knot). Żona przechodząc obok, zajrzała mi przez ramię i stwierdziła, że to świetny kwiatek na wełnianą czapkę. –Ok. Kwiatek na wełnianą czapkę.

68 Globe knot czyli więcej ścian….

Węzeł analogiczny do 48 globe knot czyli kulki z 48 ścianami, tylko z większą ilością ścian. Prezentuje się całkiem nieźle jako breloczek do kluczy. Ponadto posiada jeszcze jedną ciekawą cechę. Mianowicie zawiązana jest na piłeczce do tenisa stołowego, co czyni z breloczka pływającą tratwę na przykład dla kluczyka od łodzi, który akurat zechce wypaść z kieszeni w porcie Serdecznie polecam. Tańsze niż nowy zamek.

Dragonfly czyli ważka...

Węzeł bardzo prosty. Oparty głównie na węzłach Salomona, nazywanych niekiedy “square knot” czyli węzłem kwadratowym. Ja zdecydowałem się używać nazwy węzeł Salomona, z uwagi na fakt, że w węzeł określany w polskim języku jako kwadratowy, wygląda zupełnie inaczej. Ogonek dużej dwukolorowej ważki zakończony jest “węzłem węza”(snake knot), natomiast koniec ogonka małej, białej ważki wieńczy “chiński guzik” (chinese button) zwany też węzłem diamentowym (diamond knot).

  

Monkey fist ear-drop czyli kolczyki z gałek bosmańskich…

-A dałbyś radę zrobić mi kolczyki? -Nie wiem, ale mogę spróbować… I spróbowałem i wykonałem takie cuś.Dwie gałki bosmańskie. Bardzo małe. Podstawowy problem w wykonaniu podobnych węzełków polegał na ich wielkości. Ja mam paluchy grube i niekształtne i aby zawiązać podobne supełki potrzebuję odpowiedniego, wystarczająco małego narzędzia, którego nie mam. Kolczyki zawiązałem grubymi paluchami. Niebieskie….

Knife cord czyli smycz do noża...

Należę niewątpliwie do ludzi, którzy często się zamyślają i nie lubią się spieszyć. Kultywuje zasadę, że pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł… Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy i człeczyna biedny, topi w głębokim jeziorze, scyzoryk, który mu z ręki lub z kieszeni wypadnie. Problem relatywnie niewielki, jeśli chodzi o jakiś tam pierwszy z brzegu kozik. Trudno sobie jednak wyobrazić dialog: –Hej. Pamiętasz ten scyzoryk, co od Ciebie dostałem? –Jasne. Całe miasto za nim zjeździłam! –No. Właśnie go utopiłem... Stwierdziłem zatem, że nie mam zamiaru podobnego dialogu prowadzić i zdecydowałem się na uwięzienie “Szwajcara” na smyczy. Czarna, wsuwana na pasek szlufka (Salomon Bar), wyposażona w szeklę w połączeniu z niewielką snapszeklą pozwala szybko odpiąć całość od paska w sytuacji, gdy musimy nóż komuś podać lub sięgnąć nim dalej.

Smycz “turecka”...

Domorośli poeci tworzą do szuflady, a “knociarze” czy jak ktoś woli “węźlaże” tworzą do pudełka. Tak też było, w przypadku metrowej długości guza tureckiego, który kiedyś zawiązałem, wykorzystując metrową mosiężną rurkę Φ6, 5m białej i 5 metrów czarnej plecionej linki bawełnianej 2mm. O ile przy wiązaniu guza tureckiego 5X3, czyli takiego jak ozdabia zakończenie karabińczyka, możemy mówić o żmudnej pracy o tyle w przypadku guza 92X2 słowo “żmudny” nabiera w moim przekonaniu jakby innego wymiaru :-).

Whistle cord czyli sznurek do gwizdka…

Niedawno otrzymałem w prezencie gwizdek. A, że ów gwizdek jest nieocenionym narzędziem ułatwiającym mi pracę :-) doszedłem do wniosku, że należy w szczególny sposób ozdobić go ładnym sznureczkiem. Choć sznurek, który otrzymałem razem z gwizdkiem w pakiecie, był nieciekawy, marnej jakości i ogólnie mało względny, to jakość gwizdka jest bardzo wysoka. Uznałem zatem, że należy podkreślić jego walory dźwiękowe dodając do niego odpowiedni krawacik. Przy wyborze koloru, kierowałem się głownie faktem, iż celem podkreślenie wagi gwizdka i jego majestatu, powinien się wyróżniać na tle ubrania. Jako, że nie lubię zakładać na siebie niczego koloru żółtego, uznałem, że ten kolor będzie znakomity. Dodatkowe czarne wstawki wewnątrz plecionki oraz czarne elementy guzów tureckich, stępią delikatnie żarłoczny kolorek kanarkowy…:-)

Szyszka “pięciogwiazdkowa”...

Wykonałem breloczek do kluczy i zachodziłem w głowę, jak to “dzieło” nazwać. I proszę. Z pomocą przyszła mi pewna niewiasta, która ujrzawszy ów wyrób powiedziała: –O. Jaka ładna szyszka? Szyszka? Ok. Może być i szyszka. Węzeł składa się z pięciu niezależnie zawiązanych “Star knot”, czyli gwiazdek, połączonych ze sobą jedynie żyłami, z których składają się węzły.

Szyszka … Nigdy bym na to nie wpadł… :-)

Guz turecki 2X26 jako breloczek

Długa odmiana, dość prostego do zawiązania, guza tureckiego, która składa się z dwóch biegnących niezależnie żył o różnej grubości. W środku splotu biegnie jedna żyła, którą na końcu węzła wieńczy odmiana węzełka który w języku angielskim nazywa się “Matthew Walker knot”, znany jako ”pojedyncza beczka”, oraz gustowny “krowi ogonek”.

A upleciesz mi kwiatek?

Oczywiście :-) A przynajmniej spróbuję :-) -Tylko taki żeby i listek miał jakiś i łodygę. -OK. I powstał taki twór. Pięciożyłowy “Star knot” czyli gwiazda, do tego kilka lub kilkanaście splotów “crown” czyli koronowych, w tzw. międzyczasie jeden jednożyłowy “trilobit” i tak powstaje coś, co przy odrobinie wyobraźni przypominać może kwiatek. :-)

Trylobit :-)

Dawno temu przeglądając pewną książkę z węzłami, znalazłem węzełek, którego nazwa wywołała u mnie uśmiech. A to za sprawą swojej nazwy. Pewna Pani, prawie doktor, geologii opowiedziała mi kiedyś pocieszną historyjkę dotyczącą tego właśnie stworzonka, które ponoć można sobie wydłubać ze skały w Górach Świętokrzyskich. Węzełek jest mało skomplikowany ale pocieszny.

Star knot czyli gwiazdka…

Jeden z nielicznych węzełków, którego wiązanie za każdym razem sprawia mi taką samą frajdę, jak gdy pierwszy raz go zawiązałem. Węzeł wiązany jest z 3 lub więcej żył. Najpopularniejsza odmiana powstaje z 5 niezależnych żył połączonych ze sobą końcami.

Można niekiedy spotkać również odmianę tego węzła wiązaną jednym tylko końcem liny. Można w ten sposób stworzyć węzeł o nieskończonej liczbie ramion. W tradycyjnym sposobie wiązania gwiazdka posiada tyle ramion, z ilu niezależnych żył była wiązana.

Zastosowań tego węzła jest bezliku. Może służyć jako element dekoracyjny, zakończenie liny lub stoper. Jest łatwy o połączenia z innymi węzłami a przy tym, w moim przekonaniu, całkiem interesujący i nietypowy.

Węzeł rzutkowy...?

Na wstępie należy nadmienić, że węzeł ów jest rzutkowy tylko z nazwy. Muszę przyznać, że żeglując czynnie ponad połowę swojego życia nigdy, ani razu, nie użyłem tego węzła jako obciążenia końca liny. Nie dlatego, że nie jestem “profesjonalistą” ;-) tylko dlatego, że on się do tego nie nadaje… Próbowałem kilka razy przyjąć, że lina jest dzięki niemu obciążona lepiej, lecz efekt był zwykle biegunowo odmienny od zamierzonego, powodując plątanie liny w locie. Nie uważam, aby zawiązanie na końcu liny podobnego węzełka miało prowadzić do zwiększenia odległości na jaką można rzucić linę. Przeciwnie, przeszkadza. Można go jednakże użyć jako węzeł mocujący linę do przedmiotów  rurowatych i długich; jako opaskę zabezpieczającą koniec liny. Zastosowań węzła rzutkowego jest bez liku. Natomiast w moim przekonaniu zupełnie nie nadaje się jako węzeł rzutkowy…