A dlaczego po angielsku?

W rozmowach i prezentacjach często posługuję się angielskimi nazwami węzłów. Powodów jest wiele. Bynajmniej nie dlatego, że jestem miłośnikiem obcej mowy, lecz dlatego, że często polskie nazwy węzłów..... nie istnieją... Nikt ich jeszcze po polsku nie nazwał. Czasem wpadnie mi do ręki w księgarni, jakaś książka, traktująca o węzłach i jak czytam te nieudolne tłumaczenia angielskich nazw.....
  • Przykładem może być węzeł, który nosi angielską nazwę "constrictor knot", co w wolnym tłumaczeniu oznacza węzeł dusiciela lub duszący, od ang. constriction czyli duszenie. Jakiś tłumacz przetłumaczył jego nazwę jako "węzeł konstruktorski"....... buuuu
  • Kolejnym przykładem może być gałka bosmańska lub bosmanka czy też kula bosmańska. Bosmanką nazywa się też często pętlę bosmańską, czyli tzw. "ratowniczy bez końca" Ile ludzi tyle nazw. A w języku angielskim istnieje jedna "małpia pięść" (monkey fist)
I gdybym używał polskich nazw, to ludzie posiadający różne książki, znaliby różne nazwy tego samego węzła, co prowadzi do nieporozumień i błędów. Anglicy twierdzą, że ich język jest językiem nauki. Tak, bo jest precyzyjny.

A i wcale nie twierdzę, że w języku angielskim nie występuje wiele nazw tego samego węzła. Jest ich wszakże o wiele mniej niż polskich

Ale to jest tylko moje zdanie :-)