piątek, 5 listopada 2010

Węzeł wrogiem liny?!

Ostatnio usłyszałem od pewnego starszego człowieka, że “Liny nienawidzą węzłów!”… Dlaczego?-spytałem. Dziadek spojrzał na mnie spod okularów, jak to dziadkowie mają w zwyczaj i rozpoczął gadkę tekstem, który zazwyczaj dziadkowie wypowiadają w takich sytuacjach, czyli “Oj i widzisz, co ty wiesz o linach…?” Po czym zaraz padło kolejny powiedzonko, zwiastujące rychłe odejście od tematu, czyli “bo w 52 roku, gdy pływałem na…” Tej karygodnej próby podkreślenia swojej kompetencji już nie wytrzymałem, bo mnie dziadek zaintrygował i uciąłem wypowiedź szybkim “Co z tą liną?” –No jak co? – powiada dziadek, -no przecież i m więcej supełków na linie nawiążesz, tym bardziej spada jej odporność na zrywanie. Bo gdzie się liny rwą najczęściej? No, na węzłach przecież. Weź sobie kawałek żyłki wędkarskiej albo nitki – ciągnie dziadek – i zawiąż na niej supełek, węzeł zwykły znaczy i spróbuj ją zerwać. Stawiam dolary, przeciw żołędziom, że się urwie właśnie na supełku… Ok. Ale tyle to ja wiem bez rad dziadka. Zaintrygowało mnie to i zacząłem szukać jakichkolwiek informacji na ten temat. Długo nie szukałem. Rzeczywiście węzły zawiązane na linach (w zależności od typu liny i rodzaju węzła) obniżają jej wytrzymałość od 5 do 50%! A są również węzły, jak na przykład popularny supeł, czyli węzeł zwykły, które obniżają wytrzymałość liny nawet do 80%. Można zatem obliczyć, że lina grubości 6mm, której udźwig wynosi (tu znów w zależności od rodzaju plecionki) załóżmy  200 kg spada do 40kg… Eksperyment z żyłką lub nitką, przeprowadzał prawdopodobnie każdy, lecz nie każdy o tym pamięta. Biorąc pod uwagę fakt, że najbardziej żarłocznym względem dla lin, jest zwykły supeł, należy pamiętać o odpowiednim  dbaniu o liny.

Pokuszę się zatem o zmianę tematu posta na  “SUPEŁ wrogiem liny"! Nadal uważam, że węzły nie stanowią zagrożenia, o ile zostały zawiązane umyślnie Puszczam oczko